Rozpylane kaniony, część 1

Arches National Monument, Utah, USA

Autor: Andrew Hall

W lecie 2016 roku, po konferencji Elektrycznego Wszechświata w Phoenix w Arizonie, geolodzy EU odwiedzili Arches National Monument i głębiny kanionów w Utah, gdzie rzeki Green i Kolorado płyną w kanałach, przecinających płaskowyż Kolorado.

Arches National Monument jest wielkim miejscem dla kogoś zainteresowanego geologią EU. Według konwencjonalnego podejścia, pustynny płaskowyż został wyrzeźbiony w fantastyczne łuki przez miliony lat subtelnej erozji wodą i wiatrem. Jednakże dla badaczy EU, jest oczywiste, że ląd został wydrążony i wycięty przez burze elektryczne. Dowody są tak świeże, jakby stało się to zeszłego roku.

Formacje w Arches opowiadają historię tłumaczącą jedno z kluczowych zjawisk, jakie kształtowały powierzchnię planety. Zjawisko to jest zwane wyładowaniem rozpylającym. Przyjrzyjmy się, co to takiego.

Wyładowanie rozpylające

Wyładowanie rozpylające, używane w procesach produkcji, jest prądem w trybie ciemnym lub żarzącym, płynącym w plazmie, używanym do odkładania cienkiej warstwy materiału na powierzchni substratu. Jest to analogiczne do galwanotechniki lub reakcji galwanicznej w płynie.

Pole elektryczne przyspiesza jony dodatnie w plazmie, te zderzają się z materiałem źródłowym, co zrywa wiązania molekuł, erodując ten materiał. To właśnie nazywamy „rozpryskiwaniem” – rozrywanie cząstek, które następnie dryfują w polu elektrycznym, aby pokryć substrat. Materiał źródłowy jest katodą, a substrat jest anodą w obwodzie. Wymiana materiału odbywa się elektrycznie. Często używa się magnetronów do kształtowania i kontrolowania prądu i poprawy efektywności transportu materiału przy pomocy zewnętrznego pola magnetycznego.

Dla nas kluczowe jest, że to wysokie napięcie i niski prąd w plazmie erodują lub wykrawają powierzchnię katody i odkłada ją warstwami na anodzie. To ten proces utworzył Krainę Kanionów.

Aby w pełni zrozumieć te kaniony, musimy najpierw zrozumieć kopuły, ponieważ kaniony zostały wyrzeźbione w kopułach. Cały płaskowyż Kolorado jest kopułą – a raczej serią ponakładanych na siebie kopuł. Kopuły składają się z warstw osadowych wapienia i piaskowca. Warstwy te są generalnie ułożone płasko i regularnie, jak w cieście.

Prosta struktura ciasta jest ograniczona Górami Skalistymi na wschodzie i wyżłobionymi kanionami na zachodzie, a przez środek przechodzą wąwozy rzek Kolorado i Green, ukształtowane jak figury Lichtenberga.

Kopułowa struktura płaskowyżu i wyrzeźbionych w nim kanionów jest głównie wynikiem naturalnego efektu wyładowania rozpylającego, występującego w czasie intensywnych burz elektrycznych. Oczywiście, w tym wypadku, mówimy o burzach z przeszłości Ziemi, gdy ziemskie pole elektryczne było wzmocnione do poziomu zjonizowania atmosfery.

Wyobraźmy sobie atmosferę wstrząsaną nawałnicą, oświetloną strumieniami żarzącej się plazmy. Gdzie uderzenie pioruna nie dzieje się tylko na niebie, lecz i po ziemi, a szczyty gór świecą ogniem koronowym pod wirującymi chmurami pyłowej plazmy.

Byłoby to surrealistyczne. Miejsce, gdzie strumienie wiatru stawały się prądami elektrycznymi. Gdzie obszary wysokiego i niskiego ciśnienia działały jak terminale baterii, szczyty gór były elektrodami, ściągającymi pioruny z nieba jak karabin maszynowy. Wszystko, co stałoby w takim wietrze, syczałoby i trzaskało w koronowej poświacie.

Pył w powietrzu zachowywał się dziwnie, jako, że energia wolnych elektronów przekracza energię słabszych wiązań atomowych, jonizując materię, zmuszając ją do zachowywania się jak płyn ferromagnetyczny pod wpływem magnesu. Rodzaje jonów się segregował, powodując unipolarne wiatry, zderzające się we wszystkich kierunkach, tworząc strefy ścierania intensywnych wyładowań elektrycznych oraz wirowych wiatrów o naddźwiękowych prędkościach.

Wewnątrz Ziemi również była wrzawa. Gorąca magma wypływała z ujść wulkanicznych. Warstwy wodonośne się gotowały. Wybuchowe erupcje pary z głębin ziemi pokrywały krajobraz dziurami. Były nawet erupcje łuków – pioruny z ziemi – spowodowane zakopanymi kieszeniami ładunku w zjonizowanych minerałach i wodzie.

Wiatry, naładowane pyłem i elektrycznością, odłożyły wyżynę Kolorado, kładąc ciasto przez zachodnią część Ameryki Północnej, w ten sam sposób, jak wytwórcy półprzewodników robią warstwę obwodu na płytce krzemu.

Powstanie Krainy Kanionów

Aby powstała Kraina Kanionów, potencjał elektryczny musiał się odwrócić, aby ponownie wyjeść materiał świeżo nałożony przez burzę. Pod wpływem pola elektrycznego burzy, powierzchnia ziemi stała się dodatnio naładowana. Stała się ona anodą w obwodzie, w którym pioruny uderzają z ujemnych chmur w grunt i gdzie pada deszcz. W pierwotnych burzach jonowych, jak te, które utworzyły płaskowyż, nie padały deszcze, ale krzemionka i pył, odkładając się warstwami w kopułę.

Śródlądowe morza lub warstwy wymyte przez tsunami, wytworzone przez samą burzę, zostały pokryte kolejnymi warstwami suchego materiału, w miarę postępu burzy. Pozostawia to warstwę wilgoci, jak lukier w środku warstwowego ciasta. Ta warstwa lukru, następnie jonizowana przez pod intensywnym bombardowaniem wyładowań rozpylających w centrum burzy, tworzy tak zwane wyładowanie barierowe w podziemnej warstwie wilgoci.

To zabiera nas do Arches National Monument, dowód, że kaniony zostały wydrążone przez wyładowania rozpylające, kierowane wyładowaniem barierowym, w warstwie wilgoci.

To zdjęcie mówi większość. Pas skał, wyglądających jak zmaltretowane lub płynne, jak gdyby w momencie skamienienia były gotującym się błotem, pomiędzy gładkimi, mniej lub bardziej równomiernymi warstwami kamienia. Dno kanionu jest płaskie, co jest zaskakujące, jeżeli przyjąć za konsensusem naukowym, że kaniony wyrzeźbiła erozja wodna. Erozja wodna pozostawia głębokie kanały i doliny w kształcie V, nie płaskie posadzki.

Warstwa 'gotującego się błota’ Arches National Monument. Pofalowana podstawa 'gotującego się błota’ może wskazywać na pączkowanie, typowe dla wyładowań plazmowych.

Poniższe zbliżenie pokazuje płynność warstw. Obciążone skały nieco toną w rozmiękłej warstwie. Plastyczna warstwa rozmiękła, ale nie uległa kompresji, zachowując stałą grubość. Ale na dnie, warstwa 'bulgoczącego błota’ rozwadnia się i ściska jak pasta do zębów.

Tym, co rozpuściło tą warstwę i spowodowało opadanie warstw stałych, jest prąd elektryczny. Prąd wyładowania barierowego, przy braku gazowej atmosfery, którą można by zjonizować do plazmy, ale ze zjonizowanymi warstwami wilgoci i minerałów, co generuje podziemny prąd.

Płynność w warstwie 'gotującego się błota’.

Zjonizowane i naładowane cząsteczki w warstwie wilgoci gromadzą się w plazmowe błoto, które pole elektryczne próbuje pociągnąć do góry. Prąd elektryczny gotuje warstwę wilgoci, która zaczyna się pienić i wyrzuca łuki w suchy i oporny elektrycznie nakład skalny. Gdy rozpylanie usunęło otaczającą skałę, ciśnienie się uwolniło i para wodna rozszerzyła, tworząc komory gazu, po których zostały łuki. Stwardniałe wierzchołki, powstałe w miejscu, gdzie błoto gotowało się w konwekcyjnych rozkwitach jonizacji.

Łuki, wyrastające z warstwy 'bulgoczącego błota’.

Bulwiaste bąble wyrastają z warstwy 'bulgoczącego ”błota’ jak bańki z piany.

Pod warstwą 'bulgoczącego błota’ osady powracają do regularnych warstw.

Rozwarty łuk, wyrastający z 'wrzącego błota’ na skutek bąbli gazowych. Mały otwór z lewej jest spłaszczony pod nakładem skalnym, jak zachowałby się bąbel dociśnięty z góry.

Można zobaczyć, jak warstwa wilgoci wrzała i unosiła się, gdy prąd wyginał się i naciskał w górę, próbując przełamać nakład skalny. Ale w tym obszarze się to nie udało. Pozostałości wyładowania barierowego pozostały w skale. Puste, płaskie podłoże kanionu, gdzie nakład i warstwa wilgoci zostały usunięte, jest miejscem, gdzie wyładowanie się przebiło i domknęło obwód.

Łuki są objawem rycia, albo obróbki elektroerozyjnej (and. Electrical Discharge Machining – EDM), które się zatrzymało. Wilgotna warstwa gotowała się na skutek płynącego w niej prądu i unosiła do nakładu skalnego, gdzie proces się zatrzymał, pozostawiając te łuki. Zatrzymało się to przypuszczalnie w momencie, gdy jarzeniowy prąd rozpylający nagle przeskoczył do łuku, uderzenia pioruna, usuwając ładunek nagromadzony w wilgotnej warstwie 'błota’.

Wyładowanie rozpylające jest typowo używane w produkcji do usuwania jedynie mikrometrowej warstwy materiału. Ulewa jonów na powierzchni katody penetruje ją płytko. Jak więc taki proces może usunąć setki stóp twardego piaskowca?

Jednym z powodów jest siła pola elektrycznego, działająca na naładowaną materię. W pierwotnych burzach, o jakich wspominaliśmy, pole elektryczne miałoby wiele miliardów, być może kwintylionów woltów. Siła elektromotoryczna takiego pola, działając na każde większe zgromadzenie ładunku, mogłaby wynieść górę.

Innym powodem jest dyfuzja ładunku przez tysiąc stóp suchego nakładu piaskowca, która zjonizowała wilgotne warstwy. Sekcja kopuły nad taką warstwą działa jak stały półprzewodnik, zgodny z intensywnym polem elektrycznym. Przesiąkanie ładunku przez warstwy krzemionki będzie bardziej szczegółowo omówione w części 2 tego artykułu.

Następnie wilgotna, zjonizowana warstwa uległa procesowi tzw rozpylania skokiem ciepła. Zachodzi on, gdy przesiąkająca w materiale jonizacja powoduje dalsze reakcje. Te reakcje zachodzą w warstwie wilgoci, która jest dobrym przewodnikiem i łatwo się ulatnia. Przepływający przez nią prąd powoduje upłynnienie, topienie się i mikro-eksplozje pary.

W Krainie Kanionów, warstwa wilgoci jonizuje się, robiąc skoki ciepła podczas wyładowania do warstwy powyżej. Łuki i bąblowate szczyty w Arches w Nowym Meksyku w USA powstały na skutek rozpylania skokami gorąca i bąbli z mikro wybuchów.

W laboratorium

Ten krótki film, zrobiony przez diveflyfish na YouTube, pomaga zwizualizować proces dyfuzji przez skały i wyładowania barierowego, które powodowały 'gotowanie się’ warstwy wilgoci. Jim Haman, twórca diveflyfish oraz kontrybutor EU, użył wysoko napięciowego obwodu Tesli, aby wygenerować prąd przez blok granitu. Po obejrzeniu filmu, są dwie rzeczy do odnotowania.

Na początek zauważmy, jak przepływ elektryczności przenika przez cały blok granitu. Zamiast iść wąskim kanałem tuż pod elektrodą, rozchodzi się po całym bloku granitu. Zewnętrzne pole elektryczne z obwodu powoduje dyfuzję ładunku w granicie, będącym ciałem stałym.

Tak samo w gęstym polu elektrycznym pod centrum hiper-burzy, która wyrzeźbiła kaniony, prądy również przenikły przez kopułę, ostatecznie wypruwając góry z ziemi w mgnieniu oka. Prąd zagotował i rozpłynnił mokre warstwy w głębi, tak, jak tornada plazmowe wirowały w przerwach pomiędzy elektrodami a granitem.

Po drugie, zauważmy tornada plazmy pomiędzy elektrodami a blokiem granitu. Nie są to jasne łuki, ale włókna w trybie jarzeniowym. Prąd w tornadzie plazmowym występuje tam, gdzie powietrze zostało zjonizowane do plazmy. W Arches nie ma przerwy powietrznej pomiędzy jonizującą warstwą wilgoci a nakładem skalnym, więc wyładowanie było wyładowaniem barierowym, wychodzącym z warstwy 'wrzącego błota’. Prąd płynął, gotując i powodując bąble, pianę i skoki termiczne, scalając i utwardzając mniej przewodzący nakład do formy łuków i szczytów.

Doświadczenie Jima miało wykazać wzmocnienie efektu piezoelektrycznego prądu, ale na tym wideo nie posiadało właściwego oprzyrządowania. Jednak zademonstrowało dyfuzję prądu w granicie, co pokazuje, jak prąd może rozchodzić się w skałach. Pod koniec klipu tam, gdzie gorące punkty zaczynają zjadać granit, zaczynają formować się łuki, zbierające prąd pojedyncze ścieżki i zabierające go z sąsiednich prądów dyfuzyjnych.

Istnieje dużo więcej dowodów na wyładowania rozpylające w Krainie Kanionów w Utah. W Rozpylanych kanionach, część 2, przeanalizujemy ich więcej.


Dodatkowe źródła:

Electric Universe Geology: A New Beginning | Space News

The Arc-Blasted Earth | Space News

Extraordinary Evidence of EU Geology | Space News

Electrical Volcanoes | Space News 

Electric Sun, Electric Volcanoes | Space News

Nature’s Electrode | Space News

Przebicia powierzchniowe

Wybuchający Łuk – Część 1

Wybuchający Łuk – Część 2

Wybuchający Łuk – Część 3

Monoklina

Maary Pinacate, Część 1

Maary Pinacate, Część 2

Elektroda Natury

Letni stos termoelektryczny

Tornado – model elektryczny

Ziemia zraniona piorunem, część 1

Ziemia zraniona piorunem, część 2


Andrew Hall jest naturalnym filozofem, inżynierem i pisarzem. Ukończył University of Arizona’s Aerospace and Mechanical Engineering College. Przez 30 lat pracował w branży energetyki przemysłowej. Projektował, udzielał konsultacji, zarządzał i kierował konstrukcją i użytkowaniem niemal 2,5-gigawatowych generatorów i linii przesyłowych, w tym instalacji słonecznych oraz pobierających naturalny gaz. Ze swojego domu w Arizonie eksplorował góry, kaniony, wulkany i pustynie amerykańskiego południowego zachodu, próbując zrozumieć i przepisując na nowo interpretację Ziemi w jej poprawnym, elektrycznym kontekście. Był mówcą na konferencji EU2016 i EU2017. Można się z nim skontaktować pod hallad1257@gmail.com lub https://andrewdhall.wordpress.com/.

Wyjaśnienie: Proponowana teorie są jedynie pomysłami autora, na podstawie obserwacji, doświadczeń skutków efektów udarów i hydrodynamicznych oraz dedukcji. Autor nie rości sobie, że ta metoda jest jedynym sposobem, w jaki tworzone są góry lub inne formy geologiczne.

Pomysły wyrażone w Thunderblogach niekoniecznie wyrażają poglądy T-Bolts Group Inc lub Thunderbolts ProjectTM.


Przetłumaczono z: Sputtering Canyons, Part 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *