Tornado – model elektryczny

Autor: Andrew Hall

Zimna, pyłowa plazma…

Poprzednio, w Elektrodzie Natury, pokazaliśmy w modelu Elektrycznej Ziemi źródło piorunów, powodowanych koronę plazmy, powstałą z kondensacji i zamarzania pary wodnej w centralnym prądzie wznoszącym burzy. W Stosie termoelektrycznym patrzyliśmy również na samą burzę oraz model obwodu elektrycznego, który ją napędza. Rozważmy teraz najbardziej dramatyczne zjawisko pogodowe, tornado, oraz jak ten ogromnie niszczący wir również powstaje dzięki plazmowej koronie wewnątrz burzy.

Aby powietrze stało się plazmą i przewodziło prąd, musi być choć częściowo zjonizowane. Stan plazmy można zdefiniować „gęstością plazmy” – ilością wolnych elektronów na na jednostkę sześcienną, oraz „stopniem jonizacji” – proporcją atomów zjonizowanych poprzez utratę lub zyskanie elektronu.

Gaz będący w zaledwie 1% zjonizowany jest plazmą, reagującą na pole magnetyczne i posiadającą wysokie przewodnictwo elektryczne. Częściowo zjonizowana plazma często jest określana jako zimna a wysoko zjonizowana – gorąca. Wyładowanie z korony jest z reguły zimnym, ciemnym prądem, niewidocznym dla oka.

Łuki chmura-ziemia wychodzą z obszaru wysokiej gęstości ładunków w koronie, głównie otaczającego centralny strumień wznoszący, gdzie prąd generuje powstawanie jonów. W odpowiedzi poniżej gromadzą się ładunki gruntowe, a pole elektryczne wzrasta, wzmacniając i skupiając lawinę elektronów, tak jak soczewka światło, w ciągły kanał plazmowy. Gdy kanał dociera do gruntu i przepuszcza gorący prąd, ściąga się ciasno we własnym polu magnetycznym. Nazywa się to skurczem-z.

W miarę oddalania się od tego obszaru samo-jonizacji i silnego pola elektromagnetycznego, elektrony dalej będą dążyły do gruntu, ale brak im energii i skupienia do powstania lawiny, tworząc zamiast tego ruchomą chmurę zjonizowanego gazu, podążającą za gradientem pola ku ziemi, stanowiąc ciemny prąd.

Geometria korony między punktem a płaszczyzną. przerywaną linią zaznaczono obszar jonizacji. Strzałki oznaczają linie pola. Wykres poniżej oznacza rozkład gęstości prądu.

Powyżej widzimy, że centrum wyładowania koronowego jest skupione i angażuje więcej energii do lawiny elektronów, dając potencjał łukom elektrycznym (zobacz rozmieszczenie gęstości prądu na dole diagramu). W pobliżu zewnętrznej krawędzi korony, słabsze reakcje manifestują się w transferze pędu i ciepła materii obojętnej jak i zjonizowanej. Powszechnym efektem tego jest strumień opadający lub bomba powietrzna.

Wyładowanie koronowe wokół centralnego prądu wstępującego. Czerwony – jonizująca plazma. Zielony – niejonizująca plazma. Niebieski – jednobiegunowość [?]. Reszta napisów, od góry: Intensywne pioruny; prąd opadający przedniej flanki; zasłona deszczu; tornada; prąd opadający tylnej flanki; ciepły, wilgotny centralny prąd wstępujący.

Transfer pędu manifestuje się poprzez wiatry opadające, na skutek efektu elektrokinezy, polegającej na przyciąganiu i wprawianiu w ruch obojętnej materii przez cząstki naładowane, które schodzą w dół po gradiencie pola elektrycznego, powodując „elektryczny wiatr”.

Jeżeli tempo jonizacji przekracza tempo rekombinacji, plazma wytworzy streamer, wąs plazmy z chmury do ziemi, pchający przed sobą obszar jonizujący i pozostawiając za sobą chmurę zimnej plazmy. Kiedy ta plazma dotknie ziemi, powstaje punkt katodowy, a pole elektromagnetyczne przenosi się wzdłuż kanału plazmowego, skupiając go.

Punkt katodowy na ziemi przyciąga ładunki dodatnie, ciągnąc też materię obojętną, ponownie – poprzez elektrokinezę, i produkuje wiatry dośrodkowe, wytwarzające przygruntowy wir. Jest to moment przyziemienia tornada – naładowane powietrze i pył napływają i wirują w górę wokół niewidocznego wąsa plazmy.

Działanie tego jest podobne do lidera krokowego i dodatniego streamera gruntowego, które łączą się, aby powstał kanał dla pioruna – dwa pozornie oddzielne zjawiska, zorganizowane polem elektrycznym w jedną, spójną strukturę.

Powstały tak prąd plazmowy jest kompletnym uziemionym obwodem, jest tylko częściowo zjonizowany, rozproszony w przeważającej w nim obojętnej materii. Jego energia i gęstość ładunku są za małe, aby powstał łuk, tworzy więc złożony kanał plazmowy, zwane konwekcją Marklunda.

Konwekcja Marklunda, ukazująca dyfuzję obojętnego powietrza od włókna plazmy (niebieskie strzałki), co powoduje spadek ciśnienia. Dryf plazmy (zielone strzałki) ciągnie dodatnie jony na poziomie gruntu, powodując dośrodkowe wiatry, zmierzające do punktu kontaktu z płaską elektrodą. Napisy od góry: Gęstość plazmy; Brak rekombinacji; Rekombinacja T = stała; Rekombinacja dT/dr > 0.

Obroty są naturalną konsekwencją działania obwodu. Neutralna materia ulatnia się z prądu Marklunda, powodując niskie ciśnienie. Ale przyziemne jony dodatnie porywają powietrze, pył i śmieci do miejsca kontaktu z gruntem i formują dośrodkowe wiatry oraz nagłą zmianę kierunku w górę i wokół włókna. Spotkanie się przeciwnych wiatrów przy gruncie tworzy wir. Przypływ prądu w plazmie jest wirowy sam w sobie, przyjmując helikalną ścieżkę na skutek oddziaływania z polem magnetycznym wokół niego. Wygląd tornada oddaje ściśle morfologię prądu Marklunda. Zwiększając przepływ prądu „rozkręcamy” tornado.

Powoduje to wewnętrzny, wirujący, ujemny prąd ku ziemi oraz zewnętrzną spiralę jonów dodatnich, dążącą do góry, ku źródłu wyładowania koronowego w chmurze.

Konwekcja Marklunda w zimnej, pyłowej plazmie. Z lewej: Potencjał pola elektrycznego. Z prawej, od góry: Pole magnetyczne; Przepływ elektronów (-); Przepływ jonów dodatnich wokół i w przeciwnym kierunku do prądu [elektronów].

Ponieważ tornado jest zimne, jest prądem częściowej plazmy, wymieniającym ładunki miedzy gruntem a chmurą, może być pchany wiatrem, przybierając nachylony lub skręcony kształt oraz przesuwać się od miejsca powstania.

Tytuł: Szkieletowa, klasyczna superkomórka, patrząc na zachód-południowy zachód. Słownik: Anvil – kowadło. Cloud striations – prążki w chmurze. Rear flank – tylna flanka. Rain-free base – podstawa bezdeszczowa. Occlusion downdraft & clear slot – zatykający prąd opadający & czysty otwór. Wall clound – chmura stropowa. Forward flank core – rdzeń przedniej flanki. Tail cloud – chmura ogonowa. Tilted updraft – nachylony prąd wznoszący.

Dowody…

Istnieje wiele wskaźników, że elektryczny model tornad jest poprawny.

Chmury stropowe…

Jednym z dowodów jest chmura stropowa. W typowym przebiegu burzy formuje się ona przed tornadem i czasami można zobaczyć, jak jej chmury unoszą się i opadają, kotłując się. Kłębki nisko położonych chmur są przez nią zasysane poniżej głównej podstawy chmur.

Chmura stropowa jest fizycznym wyrazem korony. Gdy korona gromadzi  ładunek, formuje opadającą, pionową ścianę, ponieważ jonizacja kondensuje wilgoć w kolumnie powietrza poniżej, co nie pasuje do ogólnego profilu i ruchu chmur burzowych i dośrodkowych wiatrów. Są to widoczne dowody na obszar, gdzie rośnie pole elektryczne a korona zwiększa zagęszczenie ładunków, przed ustanowieniem połączenia prądowego z ziemią poprzez tornado.

Chmura lejkowa nie zawsze wychodzi ze środka chmury stropowej. Często wychodzi ona z jej brzegu lub z sąsiadujących chmur.

Dzieje się tak dlatego, że obszar gęstego ładunku jest ruchomy i może wędrować. Może się również powielać, tworząc wiele tornad.

Co charakterystyczne dla równoległych prądów, wielokrotne tornada odstają od siebie, jakby się odpychały, jak dwa przewody, przenoszące prąd w tym samym kierunku. Rzadkie okazje, gdy tornada zdają się łączyć, mogą być w istocie śmiercią jednego z nich, gdy drugie kradnie mu prąd.

Nagłe zanikanie i ponowne pojawianie się tornad oraz rzekome przeskakiwanie i unoszenie się, jest najpewniej spowodowane przez pulsowanie prądu z niestabilnego wyładowania koronowego, które słabnie, gdy rekombinacja kradnie jego prąd, a potem się odradza, gdy tempo jonizacji ponownie przekracza rekombinację i obwód znów się domyka.

Tornada i pioruny…

Jak omawialiśmy w Elektrodzie Natury i Letnim Stosie Termoelektrycznym, częstotliwość piorunów jest najwyższa wokół centralnego strumienia wznoszącego oraz rośnie wraz z jego siłą. Gdy powstaje tornado, częstotliwość uderzeń chmura-ziemia spada, dopóki tornado nie zniknie, po czym wraca do poprzedniego poziomu. Zauważono również, że w burzach z tornadami częściej dochodzi do dodatnich piorunów.

Drugi dowód jest taki, że korona w kowadle burzy, emitująca dodatnie wyładowania, jest narzędziem generowania pola elektrycznego o sile potrzebnej do powstania tornada. Wzmacnia ona siłę pola wpływającego na ujemną koronę u podstawy chmur, stwarzając warunki niezbędne dla tornada.

Okoliczność, że wyładowania chmura-ziemia zanikają wraz z pojawieniem się tornada, jest dowodem, że korona jest częścią spójnego obwodu elektrycznego, w którym prąd w jednym obszarze osłabia prąd w innym.

Widoki, zapachy i dźwięki…

Burze z tornadami często mają zielonkawo zabarwione chmury. Wielu naukowców tłumaczy to odbiciem światła miast a ich poszukiwania zielonych świateł w miastach trwają. Zieloną poświatę tłumaczy natomiast słaba poświata wyładowania koronowego wewnątrz chmur.

Donoszono również o świeceniu wewnątrz chmur lub lejka. Konsensus naukowy zwala to na błędną identyfikację źródła światła, od błyskawic, przez światła miejskie po spięcia naziemnych linii przesyłowych. Niewątpliwie niektóre mogą nimi być, ale inne są raczej efektem wyładowania koronowego. Błyskawice nie dają stałego światła.

Zjonizowany tlen może rekombinować tworząc ozon, gaz o charakterystycznym, chlorowym „zapachu gazu”. Ten zapach też często był raportowany.

Powstawanie dźwięków w wirze. Od góry: Infradźwięki z wibracji radialnych rdzenia; Infradźwięki od bujania się rdzenia; Dźwięki niestabilności ścinających; Warstwa oddzielająca; Infradźwięki z niestabilności. Z prawej: speed – prędkość, radius – promień.

Mamy syczące dźwięki u podstawy lejka. Chmury lejkowe i małe tornada są znane z emitowania harmonicznych dźwięków gwizdania, brzęczenia, nucenia lub bzyczenia pszczół. Takie dźwięki powstają przy produkcji ozonu.

Te same efekty powodują przeładowane linie przesyłowe; słaba poświata, wytwarzanie ozonu oraz towarzyszące temu syczenie i zapach. Powodem tego jest wyładowanie koronowe.

Tornada powodują również rozpoznawalne infradźwięki. Są niewykrywalne dla ludzkiego ucha, ale można je poczuć. Powodują one nudności, rozchwianie i ciepłotę ciała, efekty często występujące w pobliżu tornada – aczkolwiek mogą też one wynikać ze strachu.

Donoszono o piorunach wewnątrz lejka. Mogą być formą wyładowania chmura-chmura, między przeciwbieżnymi prądami, ujemnym i dodatnim, w konwekcji Marklunda.

Obserwuje się, że tornada mają wewnętrzną i zewnętrzną kolumnę, aczkolwiek konsensus naukowy traktuje to jako iluzję. Jednakże wewnętrzna kolumna jest widoczna wtedy, gdy zewnętrzna, pyłowa zasłona rozwiewa się. Jest to zgodne z podwójną ścianą, formowaną przy konwekcji Marklunda.

Podwójna ściana – widoczna jest wewnętrzna tuba z zewnętrzną otoczką pyłu.

Badacze zmierzyli, że tornada emitują widmo elektromagnetyczne. Tornada emitują sferykę, ten sam rodzaj szerokopasmowego hałasu radiowego, co pioruny.

Tornada bez superkomórki…

Co się więc dzieje, gdy nie mamy superkomórki? Jak powstają wszystkie inne zjawiska wirowe – trąby lądowe, trąby wodne, trąby pyłowe i diabły pyłowe, oraz jak są one powiązane?

Przez ten sam mechanizm, co w superkomórce, tylko w formie o niższej energii.

Chmury lejkowate, które nigdy nie dosięgają ziemi, są wąsami prądu konwekcji Marklunda, w których tempo rekombinacji zaczyna przekraczać tempo jonizacji, powodując ich zanik.

Trąby lądowe, trąby pyłowe i trąby wodne, wszystkie zaczynają się od zaburzeń na powierzchni- wir bez chmury, a przynajmniej bez chmury stropowej ani wirowania. Są to efekty silniejszej kumulacji jonów na poziomie gruntu, powodujące wpierw silny wir przygruntowy, podczas, gdy korona powyżej jest słaba i rozproszona.

Zgadza się to z obserwacjami wszelkiego rodzaju wirów, w tym diabłów pyłowych i trąb, które wydają się wychodzić z ziemi. Lub wody – w przypadku trąb wodnych – których udokumentowana ewolucja zaczyna się od tajemniczej „ziemnej plamy” na wodzie.

Burze, pioruny i tornada – wszystkie produkty tego samego zjawiska pogodowego – mogą być doskonale modelowane elektrycznie. Pole elektromagnetyczne, jonizacja, prąd, pojemność oraz indukcja rządzą naturą. Są ewidentne w każdym aspekcie natury, gdzie wszędzie występują we fraktalnym, samo-podobnym wzorcu.

Konsensus naukowy trzyma się modelu grawitacyjnego, który ignoruje tą fundamentalną przyczynowość, zamiast tego szukają odpowiedzi, nieprzytomnie analizują termodynamikę i hydrodynamikę, jakby chcieli opowiadać o czasie w oderwaniu od zegarka. W rezultacie kręcą się w kółko.


Dodatkowe źródła:

Electric Universe Geology: A New Beginning | Space News

The Arc-Blasted Earth | Space News

Extraordinary Evidence of EU Geology | Space News

Electrical Volcanoes | Space News 

Electric Sun, Electric Volcanoes | Space News

Nature’s Electrode | Space News

Przebicia powierzchniowe

Wybuchający Łuk – Część 1

Wybuchający Łuk – Część 2

Wybuchający Łuk – Część 3

Monoklina

Maary Pinacate, Część 1

Maary Pinacate, Część 2

Elektroda Natury

Letni stos termoelektryczny


Andrew Hall jest naturalnym filozofem, inżynierem i pisarzem. Ukończył University of Arizona’s Aerospace and Mechanical Engineering College. Przez 30 lat pracował w branży energetyki przemysłowej. Projektował, udzielał konsultacji, zarządzał i kierował konstrukcją i użytkowaniem niemal 2,5-gigawatowych generatorów i linii przesyłowych, w tym instalacji słonecznych oraz pobierających naturalny gaz. Ze swojego domu w Arizonie eksplorował góry, kaniony, wulkany i pustynie amerykańskiego południowego zachodu, próbując zrozumieć i przepisując na nowo interpretację Ziemi w jej poprawnym, elektrycznym kontekście. Był mówcą na konferencji EU2016 i będzie nim ponownie na EU2017. Można się z nim skontaktować pod hallad1257@gmail.com lub https://andrewdhall.wordpress.com/.

Wyjaśnienie: Proponowana teoria łukowych rozbłysków i wybuchów,ia ich skutków dla krajobrazu, są jedynie pomysłami autora, na podstawie obserwacji, doświadczeń skutków efektów udarów i hydrodynamicznych oraz dedukcji. Symulacja meteoru powietrznego Dr Mark Boslough dała znaczny wgląd w mechanizm fali uderzeniowej. Jego symulację można zobaczyć na YouTube: Mark Boslough. Autor nie rości sobie, że ta metoda jest jedynym sposobem, w jaki tworzone są góry lub inne formy geologiczne.

Pomysły wyrażone w Thunderblogach niekoniecznie wyrażają poglądy T-Bolts Group Inc lub Thunderbolts ProjectTM.


Przetłumaczono z: Tornado — The Electric Model

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *