Wszechświat jest pełen próżni, każdy to wie, a raczej wierzył, że to wie, a potem zaobserwowano pewne dziwne zjawiska. Galaktyki mają prędkości obrotowe, które nie są rygorystycznie zgodne z uniwersalnymi prawami grawitacji. Ilość materii musi być większa. Z drugiej strony obserwowane „soczewki grawitacyjne” można wyjaśnić tylko wtedy, gdy w galaktykach jest więcej materii niż wykrywamy na naszych zdjęciach. Ale czy dobrze przyjrzeliśmy się zdjęciom?
Pochodzenie zdjęcia: NOAO/NFS.
Galaktyki tej gromady pojawiają się teraz ze zwiększonymi rozmiarami. Teraz pojawiły się znaczne czerwone hałdy materii. Najprawdopodobniej składa się ona z gazu i pyłu. Ten obraz już ujawnia coś, co nie jest zaskakujące: Niewidzialna materia może wcale nie jest taka niewidzialna! Jest niewidzialna tylko dlatego, że nie posiadamy technicznych środków do jej wykrycia. I / lub nie wykorzystuje się wszystkich dostępnych nam środków. Albo nie patrzy się, gdzie to jest. Obrabiaj, obrabiaj swoje zdjęcia, często jest więcej do zobaczenia!
Oto jesteśmy! Zeskrobaliśmy farbę! I to jest bardzo dziwne!
A potem tam, gdzie niczego nie było! Dziwne ciemne smugi łączą wszystkie galaktyki w gromadzie, tak jakby najmniejsze z nich pochodziły z gigantycznych centralnych galaktyk, które poruszały się, ciągnąc za sobą ślad materii. Jesteśmy w całości w „kosmicznej archeologii”. Ale może się zdarzyć, że jest to tylko artefakt. Wielki prosty ślad, który podkreśla dwie gigantyczne centralne galaktyki, jest z pewnością tylko śladem bardzo ziemskiego sztucznego satelity.
Ostatnie doniesienia:
Satelita rentgenowski Chandra odkryłby ślady ciepłego gazu, pozostawione przez niektóre galaktyki podczas ich ruchu we wszechświecie. (La Recherche nr 365, czerwiec 2003, strona 11).
Ostatnie wydanie: 03/17/14
Autor: Bernard Lempel ()
Przetłumaczono z: A Snag in Galaxies Cluster, COMA