Skalna nauka

(Z lewej) petroglif typu pipeta, wyrzeźbiony w owalu, jak znaleziony na „Skale o trzech rzeźbionych ścianach. Fontanalba, Vallée Des Merveilles, Mercantour National Park, France. © Marinus Anthony Van Der Sluijs.” (Z prawej) komputerowa symulacja stosu plazmowych toroidów, zaczynających ulegać ciśnieniu toroidów sąsiadujących. © Anthony Peratt

06 marca 2014

Rzeczy mogą być wyrzeźbione w kamieniu, a wciąż pozostawać mgliste.

Petroglify przychodzą bez podpisów. Wskazówki do ich zrozumienia znacznie częściej są przegapiane, niż odnajdowane. Poszukiwania sensu w sztuce naskalnej jest przedstawiane jak każda inna gałąź archeologii.

Zdjęcie powyżej jest częścią drugiego co do wielkości w Europie repozytorium petroglifów zaraz po Valcamonica (włochy). Ulokowane w Vallée des Merveilles (południowo wschodniej Francji), zawiera około 30 000 rzeźbień, pokrywających południowe i zachodnie zbocza Mount Bégo – szczytu, którego nazwa bazuje na indoeuropejskim słowie 'god’ (pol. bóg). Autorytety proponują zgrubną datę aktywności naskalnej na 3000 lat p.n.e., bazując na istniejących narzędziach kultur agrarnych, ale przyznają, że nie sposób tego zgadnąć. Górna granica, wynosząca 8000 lat p.n.e., została wyznaczona na podstawie lodu lodowcowego w okolicy.

Przytłaczająca większość petroglifów w dolinie pasuje do wzorca pałeczki lub rogu, orzących wołów lub halabardy, z symbolicznymi konotacjami, które umykają współczesnym odwiedzającym. Obrazowość zdaje się być przesiąknięta symbolizmem religijnym, ale mniej niż 1% z nich przedstawia bezdyskusyjnie tematy kosmologiczne lub mitologiczne. Konkretnie, kilka z nich zdaje się być powiązane z niestabilnościami plazmowymi, które są z kolei związane ze sztuką naskalną, którą zajmuje się Anthony Peratt – kilka spiral i koncentrycznych kół, otoczonych promieniami 'słońc’, lub kół, wydłużonych ręcznych narzędzi, z węzłami na różnych dystansach i zwieńczonych ptakiem, grupa zwana schodami do raju oraz ciekawa, abstrakcyjna konfiguracja, zreprodukowana powyżej.

Opisana przez parkowe autorytety jako prostokątny obszar o zaokrąglonych przydatkach albo z zamkniętymi przydatkami. Z wyjątkiem stałego prostokąta w środku, przydatki wykazują uderzające podobieństwo do kategorii petroglifów Peratta, zwanych zdublowaną pipetą. Pasuje to do układu w sekwencji intensywnej kolumny plazmowej, ulegającej skurczowi-z, w ktorej ułożone w stos plazmoidy pojawiają się jako spłaszczone pasy z jasnymi ogniskami po obu stronach:

Tam, gdzie stos toroidów zawiera zarówno sferoidy, jak i spłaszczone toroidy, promieniowanie optyczne jest najintensywniejsze tam, gdzie plazma jest najgęstsza, np. blisko krawędzi toroidów. To prowadzi do mniej znanych, ale wciąż powszechnych petroglifów, znanych jako „pipety”… Pipety pokazują… wszystkie mają symetryczne pary „oczu”. Aczkolwiek, wiele petroglifów pokazuje jedynie obrys pipety, bez zaznaczania gorących punktów czy „oczu”.

Aczkolwiek całkowita liczba połączonych plazmoidów wynosi typowo 9, często w danym czasie widać tylko kilka. Czy anonimowy artysta z Mount Bégo dołączył do danych archeologicznych spektakularny obraz czterech toroidów, świadectwo niezwykłej aktywności plazmowej w atmosferze ponad nim? Prawdopodobnie, ale to stwarza pytanie, dlaczego tak niewiele sztuki naskalnej w tym miejscu przypomina podobne zjawiska.

Przypuszczalnie było to miejsce pielgrzymek, gdzie ceremonie religijne łączyły się z ryciem petroglifów. Wiele popularnych tematów mogło wynikać z tradycji, przenoszonej z pokolenia na pokolenie, podczas gdy tylko czasem włączano do nich rzadkie, okazjonalne zjawiska na niebie. W rzeczy samej nie jest wcale niemożliwym, żeby dominujące motywy „rogów” i „halabard” powstały na podobieństwo intensywnych zórz polarnych, jednak pozostaje to czystym przypuszczeniem.

Poszukiwanie inspiracji dla petroglifów pozostaje domeną skalną. Gruntowne badania topologii, orientacji oraz geograficznej i chronologicznej dystrybucji indywidualnych form może doprowadzić do przełomu w naszym rozumieniu, jednak jest przed nami sporo pracy do wykonania. Jak na razie, najbardziej rozważnym podejściem jest zabezpieczania śladów przed zniszczeniem, oszacować każdą ze stron, osadzić je w ich własnym kontekście oraz zacieśnić dopasowania do hipotetycznej aktywności plazmowej w atmosferze, w przypadku braku innego dopasowania. Nie jest to nauka rakietowa (ang. rocket) – to nauka skalna (ang. rock).

Rens Van Der Sluijs

Książka Rens Van Der Sluijs: Traditional Cosmology: The Global Mythology of Cosmic Creation and Destruction

Mitopedia: http://mythopedia.info/

Link do oryginału: https://www.thunderbolts.info/wp/2014/03/05/rock-science-2/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *