„Widząc Czerwień” Haltona Arpa, streszczenie

Ostrzeżenia

  1. Poniższe podsumowanie jest ponownym wykorzystaniem oryginalnego tekstu Toma Van Flanderna. Meta-Research, nr 15/12/98 Meta Research Bulletin, Vol. 7, # 4
  2. Istnieje możliwość, że niniejszy tekst może zawierać pewne błędne interpretacje. W razie wątpliwości należy odnieść się do oryginalnego tekstu w języku angielskim. Jeśli znajdziesz jakieś, byłbym zadowolony, gdybyś mógł nam o tym powiedzieć (Bernard Lempel) Nie omieszkamy wprowadzić poprawek tak szybko, jak to możliwe. Dziękujemy.

Podsumowanie:

NIE CZYTAJ TEJ KSIĄŻKI. Jeśli jednak po przeczytaniu tego streszczenia zdecydujesz się zignorować tę radę, będziesz musiał przygotować się na to, że twój wszechświat zostanie wywrócony do góry nogami. Czytając tę niesamowitą 306-stronicową książkę, powinieneś wyrobić sobie opinię i bardzo możliwe, że pojawią się wątpliwości co do tego, co wiesz o wielkoskalowych strukturach wszechświata. Kosmologiczna interpretacja przesunięcia ku czerwieni dla kwazarów i jąder galaktyk aktywnych była często reinterpretowana wcześniej, ale nigdy tak skutecznie. Istnieje bowiem kilka poważnych sugestii, że podana interpretacja związku między przesunięciem ku czerwieni a odległością, jeśli chodzi o zwykłe galaktyki, może być fałszywa, o czym przekonasz się tutaj. A jakby ukrytej rewolucji w kosmologii było mało, ofiarą lektury padnie również postrzeganie profesjonalizmu naukowców i świata akademickiego w ogóle, a astronomów w szczególności.

Tę książkę można czytać na różne sposoby. Na przykład, krótkie podsumowanie dowodów i implikacji pojawia się na stronach. 239 do 241. Jeśli tekst wydaje ci się zbyt techniczny, nawet z pomocą rozszerzonego glosariusza, nadal możesz uchwycić istotę, po prostu przeglądając zdjęcia (8 kolorowych stron), liczby i legendy, które pojawiają się na prawie każdej stronie. Na przykład, nie jest trudno spojrzeć na włókna rentgenowskie na zdjęciu Makarian 205, które pojawia się również na okładce książki, a tym samym zrozumieć głębokie implikacje tego zdjęcia. Jeśli więc galaktyka Seyferta o niskim przesunięciu ku czerwieni jest fizycznie połączona i oddziałuje z dwoma kwazarami o wysokich przesunięciach ku czerwieni, jednym po jednej stronie, a drugim po drugiej, to przesunięcie ku czerwieni nie może być ani odległością, ani wskaźnikiem prędkości. I ten obraz, sam w sobie, obala Wielki Wybuch i większość zasad kosmologicznych w ich obecnych formach.

Arp zna niebo pozagalaktyczne być może lepiej niż jakikolwiek inny żyjący astronom. Metodycznie zbudował swoją demonstrację przeciwko standardowej interpretacji przesunięcia ku czerwieni. Najstarsze aluzje do problemów z redshiftem pojawiły się w 1911 roku wraz z odkryciem, że bardzo jasne niebieskie gwiazdy w naszej własnej galaktyce, Drodze Mlecznej, mają przesunięcia ku czerwieni systematycznie większe niż inne gwiazdy, około 10 km/s. Późniejsze obserwacje wykazały, że gwiazdy typu O w gromadach gwiazd w naszej galaktyce mają redshifty identyczne z jasnymi gwiazdami typu B, czyli 10 km/s. Zjawisko to, zwane „efektem K”, jest nadal przedmiotem debaty, ponieważ nie ma zaakceptowanego wyjaśnienia teoretycznego. Wyrażono jednak wątpliwości co do wiarygodności danych. Efekt K został następnie potwierdzony przez nowsze pomiary przesunięć ku czerwieni gwiazd supergigantów w dwóch Obłokach Magellana, galaktykach towarzyszących Drodze Mlecznej. Są to przesunięcia ku czerwieni o około 30 km/s w porównaniu do innych gwiazd w tych małych galaktykach. Nikt nie podejrzewa, że wszystkie supergiganty świecące w naszej galaktyce lub w naszych bezpośrednich sąsiadach symetrycznie uciekają, w stosunku do naszego położenia, w kierunku krawędzi Drogi Mlecznej.

Galaktyki towarzyszące mają przesunięcia ku czerwieni, które wyraźnie przewyższają przesunięcia ich galaktyk macierzystych. Wszystkie jedenaście galaktyk towarzyszących w Grupie Lokalnej ma przesunięcia ku czerwieni zgodne z przesunięciami galaktyki centralnej, galaktyki Andromedy. Podobnie, wszystkie jedenaście sąsiednich galaktyk M81 w tej grupie ma przesunięcia ku czerwieni względem M81. Tak więc, jeśli te galaktyki towarzyszące grawitowały wokół galaktyki centralnej, 50% z nich powinno być przesuniętych ku błękitowi. Chociaż dowody na przesunięcia ku czerwieni galaktyk towarzyszących nie są ostateczne dla bardziej odległych grup galaktyk, nadal są statystycznie istotne. Nadwyżka przesunięć ku czerwieni galaktyk towarzyszących w stosunku do ich galaktyki centralnej jest najwyraźniej weryfikowalną właściwością lokalnego wszechświata. Oznacza to, że przesunięcia ku czerwieni muszą mieć inną przyczynę niż prędkość.

Zaczynamy otrzymywać wskazówki na temat tego, co może się wydarzyć, gdy Arp przypomina nam podstawowe fakty dotyczące galaktyk radiowych. Dawno temu odkryto, że istnieją dwie strony podwójnych płatów radiowych, które prawdopodobnie powstały w wyniku eksplozji i wyrzutów materii z pierwotnej galaktyki. Radioteleskopy o wysokiej rozdzielczości wykryły włókna łączące te płaty z galaktyką centralną. Obecnie wiadomo, że rzuty płatów radiowych ściśle odpowiadają płatom rentgenowskim pochodzącym z tej samej galaktyki.

To daje nam klucze do całkowitego rozwiązania zagadki kwazarów. Ponieważ kwazary często pokrywają się z tymi źródłami promieniowania X. Kwazary z wysokimi lub niskimi przesunięciami ku czerwieni są z nimi powiązane znacznie częściej, niż pozwala na to przypadek. Te interakcje i połączenia, które czasami występują, często tworzą pary dla obiektów przesuniętych ku czerwieni z obiektami niepowiązanymi.

Pracując wyłącznie na danych obserwacyjnych, Arp pokazuje nam, że wyrzuty z aktywnych jąder galaktyk uciekają z prędkością do 10% prędkości światła. Wyrzuty przy mniejszych prędkościach są niemożliwe. Najwyraźniej wszystkie wyrzuty wyhamowują przy wylocie. Wolniejsze obiekty są ostatecznie przechwytywane w odległości około 400 kpc od swojej galaktyki macierzystej. Jednak zarówno kwazary, które uciekły, jak i te, które zostały przechwycone, kończą ze szczególnie słabymi prędkościami. Ponadto, najbliższe, a zatem najnowsze wyrzuty, mają najwyższe względne przesunięcia ku czerwieni i najniższe jasności własne. Pozwala to Arpowi sugerować, że przesunięcie ku czerwieni materii jest odwrotną funkcją jej wieku. Oczywiście, ponieważ chcielibyśmy oprzeć się temu wnioskowi, Arp pokazuje, przypadek po przypadku, fakty, które są spójne, wiele z nich zostało znalezionych po opublikowaniu tej hipotezy, każdy z szansą tysiąca do jednego. Co więcej, te kwazary, najwyraźniej rzutowane z przesunięciami ku czerwieni, odwrotnie proporcjonalnymi do ich odległości od źródła, mają tendencję do ustawiania się wzdłuż osi wtórnej galaktyki macierzystej.

O ogólności tych zaskakujących wniosków świadczy wiele przykładów, takich jak podobna para potrójnych kwazarów Arp/Hazard, które mają niezgodne przesunięcia ku czerwieni i galaktykę Seyferta pomiędzy nimi. Wiele innych dobrych przykładów zostało odkrytych przez doświadczonych astronomów. Jednak nawet w przypadku odosobnionych przypadków, badając je dogłębnie, Arp pokazuje, że nie są to przypadki. Badanie świecących kwazarów wykazało, że są one zgrupowane wokół gromady Panny w centrum lokalnego supergromady, pomimo ich przesunięć ku czerwieni, które powinny umieszczać je poza supergromadą, daleko we Wszechświecie, daleko od tego kierunku i nie przyznawać im żadnego powiązania między nimi. Najbardziej widocznym kwazarem na niebie jest 3C273, członek pary kwazarów prawie w jednej linii z najjaśniejszą galaktyką w centrum gromady Panny. Szczególny obłok wodoru, o którym wiadomo, że znajduje się w gromadzie Panny w pobliżu współrzędnych 3C273, ma długi, wąski kształt, który wskazuje w kierunku kwazara; który ma również strumień skierowany w kierunku tylnej części obłoku wodoru. Mapa rentgenowska (Rysunek 5-16) również pokazuje związki między gromadą a kwazarem. Obecnie, zgodnie z przesunięciem ku czerwieni, zakłada się, że kwazar znajduje się 54 razy dalej niż gromada. Jak mówi Arp, przez ponad 30 lat prawa astronomii dawały tylko jedną szansę na milion, aby ta sytuacja była przypadkowa. Najnowsze dowody z promieniowania X chmury wodoru potwierdziły, że w rzeczywistości nie ma na to szans; Mimo wszystko społeczność nie jest gotowa przyznać się do zakłopotania i zmienić swojego nastawienia.

Ponieważ przesunięcie ku czerwieni nie jest dobrym wskaźnikiem odległości, Arp twierdzi, że jasność kwazarów jest tylko pozorna. Kwazary w pobliżu M49 wydają się być względnie losowo rozmieszczone na mapie nieba, dopóki nie zostaną zarejestrowane tylko te najjaśniejsze w zakresie pół magnitudo. Następnie w magiczny sposób pojawia się linia kwazarów, które wyłaniają się z M49 z przesunięciami ku czerwieni, które maleją w funkcji odległości, zgodnie z przewidywaniami modelu obserwacyjnego.

Zawsze, gdy dostępne są wtórne wskaźniki odległości, potwierdzają one ten obraz. W niektórych przypadkach dla kwazarów może być mierzona rotacja Faradaya spowodowana przejściem namagnesowanej plazmy. Również amplituda tej rotacji powinna być wskaźnikiem odległości. Odkryto jednak, że kwazary z przesunięciami ku czerwieni około 2 miały tylko 1/3 amplitudy rotacji Faradaya w porównaniu z kwazarami z przesunięciem ku czerwieni około 1, podczas gdy powinny mieć dwa razy więcej. Jest to jednak zgodne z modelem Arpa, ponieważ kwazary o przesunięciu ku czerwieni z = 2 są z natury mniej jasne, a zatem zazwyczaj widoczne w odległościach po prostu bliższych, niż te z = 1.

Arp doszedł do wniosku, że kwazary początkowo nie są bardzo jasne, ale są postrzegane jako obiekty, z wyglądu, o wysokich przesunięciach ku czerwieni, przez transpozycje kompaktowych, zwartych obiektów o niskich przesunięć ku czerwieni, otoczonych rozmytym obłokiem, w którym ewoluują. Rozwijają się w małe galaktyki o wysokiej jasności powierzchniowej, z materiałów dostępnych wokół nich. Na koniec ewoluują w zwykłe, nieaktywne galaktyki.

W tym nowym podejściu do relacji między obiektami astrofizycznymi, galaktyki Seyferta i ich bliscy kuzyni, obiekty BL Lac1BL Lac, (Blazar Lacertae), typ aktywnej galaktyki olbrzymiej, posiadającej zwarte jądro, optycznie bardzo jasnej i bardzo zmiennej w krótkich skalach czasowych (od dnia do miesiąca). Galaktyki te są również bardzo często intensywnymi źródłami fal radiowych. Ich widmo jest generalnie pozbawione linii emisyjnych. Te, które mają pewne linie, nazywane są Blazarami. są efemerycznymi etapami ewolucji związanymi z wyrzucaniem kwazarów z jąder galaktyk aktywnych. W rzeczywistości galaktyki Seyferta są plantacjami kwazarów. Liczby kwazarów są silnie skorelowane z niemal kompletną próbką świecących galaktyk Seyferta, w porównaniu z próbkami kontrolnymi galaktyk nieaktywnych.
Niektóre z tych asocjacji mają niedorzeczne wyjaśnienia w artykułach głównych czasopism naukowych. Kwazar GC0248+430 jest więc opisywany jako „prawdopodobnie efekt mikrosoczewki grawitacyjnej na kwazarze znajdującym się za zdeformowanym ramieniem oddziałującej galaktyki”. Teraz okazuje się, że jest to galaktyka Seyferta.

Rzeczywiście, kwazary ujawniają się astronomom jako małe części jąder aktywnych galaktyk. (Nieco podobne do galaktyk Seyferta). Ich rozmieszczenie w dwóch równych częściach w stosunku do jądra, ich wyrównanie z płatami transmisji radiowych, zgodność z kartą emisji rentgenowskiej i danymi promieniowania optycznego zdecydowanie potwierdzają interpretację wyrzutu. Jakby natura nie dała jeszcze wystarczających wskazówek, wykres widzialnych magnitudo w odniesieniu do przesunięcia ku czerwieni (Hubble’a) pokazuje, że galaktyki Seyferta mają zbyt wiele przesunięć ku czerwieni w najsłabszych magnitudo i nie zachowują tych samych proporcji, co normalne galaktyki. Rzeczywiście, podobnie jak w przypadku galaktyk Seyferta, diagram Hubble’a dla kwazarów nie wykazuje bardziej normalnych relacji Hubble’a między jasnością a przesunięciem ku czerwieni. Można się zastanawiać, na ile różnych sposobów należy powtarzać tę wiadomość o przesunięciach ku czerwieni, które nie odpowiadają odległościom, zanim dotrze ona do astronomów.

Inne obiekty astrofizyczne zgadzają się z tym przesłaniem. Emisje maserowe związane z obecnością wody są również wykrywane w parach wyraźnie dopasowanych do kwazarów. Włókna rentgenowskie lub dżety wyłaniają się z galaktyk Seyferta i kończą jako kwazary, często w parach, z podobnymi przesunięciami ku czerwieni po przeciwnych stronach osi wtórnej galaktyki. Ponadto, galaktyki spiralne o wysokiej jasności mają nadmierne przesunięcie ku czerwieni w porównaniu do normalnych galaktyk spiralnych, co pokazuje metoda pomiaru odległości Tully’ego-Fishera (która jest niezależna od przesunięć ku czerwieni).

Można oczywiście zapytać, co gromady galaktyk mają nam do powiedzenia na ten temat, ponieważ są one wyraźnie i fizycznie powiązane w gromady. Drugi dowód jest naprawdę znaczący. Klasycznie, gromady galaktyk, w sumie, są zgodne z zależnością z diagramu Hubble’a, pomiędzy przesunięciem ku czerwieni a jasnością, z rozrzutem zaledwie kilku dziesiątych magnitudo. Ale 14 gromad, na północ od Cen A, ma znacznie większą dyspersję z maksymalnym zakresem 4 magnitudo. Gromady te nie są powiązane z typem występującym w przypadku zwykłych galaktyk i poddają w wątpliwość, że klasyczna zależność Hubble’a może mieć przypisywane jej zwykle znaczenie, a mianowicie, że przesunięcie ku czerwieni zawsze wskazuje odległość dla dowolnego obiektu. Mogliśmy po prostu zostać oszukani, ponieważ jasność i przesunięcie ku czerwieni są funkcjami masy, co prowadziłoby do pozornej zależności Hubble’a bez żadnej rzeczywistej zależności od odległości.

Niektóre przykłady gromad są prawdziwymi zagadkami. Gromada Abell, której galaktyki o silnych redshiftach są rozłożone dokładnie w dół zarówno od osi gromady Panny, jak i jej bliźniaczej, położonej na południu, gromady w Piecu. Pełna próbka na dużym obszarze nieba półkuli południowej wykazała, że najintensywniejsza koncentracja promieniowania rentgenowskiego miała w swoim centrum dwie najjaśniejsze galaktyki, M83 i Cen A, pomimo największego przesunięcia ku czerwieni w promieniowaniu X gromady. Ogólnie rzecz biorąc, gromady w promieniowaniu rentgenowskim pojawiają się z przesunięciem ku czerwieni o około 0,06, częściej niż przypadkiem, co w interpretacji Arpa charakteryzuje je jako młode i z natury silne przesunięcia ku czerwieni.

Dane wtórne, w tym pomiary tempa schładzania, wskazują, że gromady te tracą co najmniej 100 mas Słońca rocznie. Oznacza to 100 miliardów mas słonecznych w ciągu miliarda lat. Dokąd zmierza ta masa? Wszystkie oczywiste możliwości można odrzucić. Galaktyki aktywne (BL Lac), z pośrednimi przesunięciami ku czerwieni pomiędzy kwazarami a gromadami galaktyk, są najwyraźniej generatorami grup galaktyk. Zwykłe galaktyki w niektórych zakresach przesunięcia ku czerwieni mają tendencję do ustawiania się w przestrzeni w różańce, z galaktyką o niższym przesunięciu ku czerwieni w pobliżu centrum. Na przykład, 13 z 14 najjaśniejszych galaktyk spiralnych na półkuli północnej jest doskonale zlokalizowanych, w lekko zatłoczonych polach, w dobrze oznaczonych rzędach galaktyk, które mają niższe koncentracje galaktyk z dużymi przesunięciami ku czerwieni. Występuje również nienormalne zanikanie koloru niebieskiego, często aktywnych galaktyk, które wypełniają gromady z przesunięciami ku czerwieni w zakresie od 0,2 do 0,4. Najwyraźniej ewoluują one w górnym zakresie jasności, niższe przesunięcia ku czerwieni widoczne są przy 0,02. Tak więc obiekty, najwyraźniej najmłodsze, z największymi przesunięciami ku czerwieni, są ustawione po obu stronach źródeł erupcyjnych, co wiąże się z wyrzucaniem protogalaktyk i powiązaniem tych przesunięć ku czerwieni z młodością tych obiektów. Wzrost odległości od źródła jest skorelowany ze spadkiem przesunięcia ku czerwieni. Wskazuje to na ewolucyjne znaczenie związane z wiekiem. Przy przesunięciu ku czerwieni wynoszącym około 0,3 i odległości około 400 kpc od źródła, kwazary stają się bardzo jasne w zakresie fal optycznych i promieniowania rentgenowskiego i ewoluują w obiekty typu BL Lac (jest to etap efemeryczny, ponieważ są one rzadkie). Na koniec ewoluują w gromady galaktyk, które pojawiają się w odległościach porównywalnych do obiektu BL Lac, co sugeruje, że gromady mogą być wynikiem rozpadu tych obiektów BL Lac.

To nie wszystko. Wiele obrazów grup kwazarów zostało odrzuconych jako błędy obserwacyjne, dopóki nie powołano się na teorię soczewki grawitacyjnej. Szybko znaleziono wiele innych przykładów. G2237 + 0305 był zasadniczo kwazarem o wysokim przesunięciu ku czerwieni w jądrze galaktyki o niskim przesunięciu. Efekt soczewki był jedynym wyjściem dla kosmologów. Wszystkie cztery obrazy kwazara znajdowały się w odległości mniejszej niż jedna sekunda łuku od jądra galaktyki. Hoyle obliczył jednak, że prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zjawiska soczewkowania wynosi dwa do miliona. Co więcej, obrazy kwazarów rozchodzą się promieniście w kierunku galaktyki centralnej, zamiast przedstawiać łuki, jak przewiduje teoria soczewki. Rzeczywiste obrazy łuków nie wyglądają tak bardzo jak przewidywane łuki, ale raczej kawałki wydłużonych powłok. Ta alternatywa jest bardziej zgodna z istnieniem łuków radialnych, dżetów w formie łuków i dżetów, które kończą się łukami poprzecznymi.

Najnowsze globalne dane obserwacyjne pokazują kwantyfikację przesunięć ku czerwieni. Zasadniczo przesunięcia ku czerwieni nie przyjmują wszystkich wartości z równą łatwością, tak jak powinny, gdyby były spowodowane wyłącznie prędkościami obserwowanych obiektów. Na przykład przesunięcia ku czerwieni bliskie 0,061, 0,3, 0,6, 0,91, 1,41, 1,96 pojawiają się częściej niż pozwalają na to statystyki. Mniejsze przesunięcia ku czerwieni występują również w preferencyjnych okresowych odstępach czasu, jak wykazał Tifft w badaniu, które zostało potwierdzone w niezależnej próbie przez Guthrie i Napiera. Istnienie uprzywilejowanych wartości przesunięć ku czerwieni wskazuje, że znajdujemy się w centrum serii ekspansji lub przesunięcie ku czerwieni nie wskazuje prędkości.

Arp ostrzega, że słabe kwazary, z dużymi przesunięciami ku czerwieni, nie wykazują tego efektu, być może dlatego, że kształt raportu zmienia się w dużych odległościach od nas (jak sugeruje słabe światło). Ponadto rozrzut, który istnieje wokół tych preferowanych wartości przesunięcia ku czerwieni, jest najwyraźniej spowodowany szybkością wyrzucania, która może wynosić nawet 0,1 c. Średnie przesunięcie ku czerwieni pary kwazarów zwykle wypada bliżej preferencyjnego przesunięcia ku czerwieni niż każdy z przesunięć indywidualnie. Obiekty BL Lac mają taką samą kwantyfikację, ale w mniejszym stopniu, zgodnie z ich powiązaniami z kwazarami. Rysunek 8-16 pokazuje uderzający zestaw pasm i przedziałów dla przesunięć ku czerwieni galaktyk rentgenowskich w gromadzie Abell 85, ilustrując efekt kwantyzacji przesunięcia ku czerwieni widoczny już na pierwszy rzut oka.

Siłą Arpa są obserwacje w astronomii pozagalaktycznej. W teorii jest mniej kompetentny, ale pomaga sobie pomysłami Narlikara, Hoyle’a i innych. Koncepcja masy, która rośnie wraz z wiekiem, nie ma regulowanych parametrów (charakterystyka wieku jest podana przez zmierzony wiek naszej własnej galaktyki), co pozwala na przewidywanie wewnętrznych przesunięć ku czerwieni od gwiazd efektu K do kwazarów, z wynikami takimi, że błędy są mniejsze niż rząd wielkości. Wielki Wybuch ze wszystkimi swoimi regulowanymi parametrami nie radzi sobie tak dobrze. Tak więc, przesunięcie ku czerwieni wskazuje na młodość. Nachylenie diagramu Hubble’a wynika bezpośrednio z wieku naszej galaktyki. Ponieważ jasność zmienia się w funkcji masy, stosunek pozornej jasności do przesunięcia ku czerwieni jest czystym przypadkiem i w żadnym wypadku nie jest wskaźnikiem odległości. Nie mogę mieć uprzedzeń do prostszych teoretycznych wyjaśnień ograniczeń obserwacyjnych, niż niewątpliwie może dostarczyć teoria zmienności masy Arpa. Ale Arp chętnie przyznaje, że teorie muszą ewoluować wraz z odkryciami, jest to coś, co Wielki Wybuch zatrzymał na fundamentalnym poziomie pokolenie temu.

Niektóre z najbardziej zabawnych aspektów tej książki to nieporozumienia Arpa z jego kolegami, „sędziami” i wydawcami czasopism. Arp traktuje te wymiany zdań z humorem wywodzącym się z jego filozofii. Pomimo jego pesymizmu, zastanawiam się, jak każdy z nas mógłby rozwinąć znacznie bardziej optymistyczną filozofię, gdybyśmy byli na miejscu Arpa. Anonimowi „sędziowie” często używają obraźliwego języka, takiego jak „śmieszne uogólnienia” lub „nieuzasadnione” lub „dziwaczne wnioski oparte na skrajnej stronniczości autorów, którzy chcą znaleźć nie-kosmologiczne przesunięcia ku czerwieni”. Nierzadko zdarzało się, że „referenci” sugerowali, że implikacje powinny zostać wykorzystane do udowodnienia błędów w obserwacjach! Ten laureat nagrody Nobla jest cytowany jako ten, który powiedział: „Arp nie wniósł niczego do mojego kursu. Mogłem go skorygować, ale nie mogłem znieść widoku jego ponownego kursu ze mną”.

W anegdotach widzimy częste stwierdzenia, których nie wykazano, że coś jest prawdą lub fałszem z powodów, które nie zostały przedstawione autorowi, aby ten mógł je obalić. Przykład: „Och, jak wiele z tych stwierdzeń zostało całkowicie obalonych”. Arp wprowadza kilka nazw dla niektórych z tych osobistych bitew taktycznych. Jedną z nich jest „Manewr Plejad”: Pomiary dotyczące „tła kosmologicznego” i statystycznej istotności „pierwszego planu” (takiego jak gromada Plejady) są zredukowane do nieistotności. Reakcja na prezentację mapy rentgenowskiej pokazującej połączenie gromady Panny i kwazara 3C273 zaowocowała pięcioma odmowami publikacji, w dwóch recenzjach, przez aroganckich i protekcjonalnych „recenzentów” i była uznawana przez przez niektórych kolegów za „straszny wypadek samochodowy na autostradzie”.

Niestety, główny nurt jest dobrze przystosowany do zapewnienia sobie przetrwania. Kiedy więc Arpowi udaje się przekroczyć pole minowe i opublikować swoje wyniki wbrew sędziom, istnieje milcząca, niepisana umowa, że nie będzie dyskusji ani cytatów, a żenujący wynik zostanie szybko zapomniany. Arp sugeruje, że powinna zostać opublikowana próbka raportów sędziowskich pokazująca manipulacje, sztuczki, obelgi, arogancję, a nawet złość tych sędziów, aby każdy mógł ocenić obiektywność informacji, które mogą przeczytać.

Oto kilka krótkich cytatów na temat tego, czego Arp nauczył się z tych wymian:

  • „Kiedy pojawiają się dwie możliwości, naukowcy mają tendencję do wybierania tej niewłaściwej”.
  • „Im mocniejsze dowody, tym silniejsze nastawienie”.
  • „Gra polega tutaj na połączeniu wszystkich poprzednich obserwacji w formie hipotezy, a następnie oświadczeniu, że nie ma innego potwierdzenia obserwacji”.
  • „Bez względu na to, ile razy coś zostało zaobserwowane, nie można w to uwierzyć, dopóki nie zostanie to zaobserwowane”.
  • „Jeśli weźmiesz bardzo inteligentną osobę i dasz jej to, co najlepsze, wykształcenie elity, to najprawdopodobniej stworzysz przede wszystkim akademika całkowicie odpornego na rzeczywistość”.
  • „Patrząc na ten obraz, żaden poziom zaawansowanego wykształcenia uniwersyteckiego nie może zastąpić dobrego osądu, w rzeczywistości niewątpliwie byłby przeszkodą”.
  • „Lokalne komitety organizacyjne ulegają imperialistycznym naciskom, aby uniknąć rywalizacji w programach badawczych”.
  • „Podstawowym obowiązkiem naukowca jest stawienie czoła i rozwiązanie sprzecznych obserwacji”.
  • „Nauka sama się nie koryguje, musimy zrozumieć dlaczego i to zmienić”.

Książka zawiera wiele innych.

Jak w każdym dziele tej wielkości, pojawiło się kilka błędów w niektórych kwestiach, które wydają się wątpliwe. Nikt z nas nie może być ekspertem we wszystkim i zawsze przekraczamy granice naszej wiedzy.

Oto kilka komentarzy na temat tych punktów:

  • Arp, w swoich argumentach przeciwko modelom „zmęczonego światła” (s. 97), przyjmuje powszechne, ale błędne założenie, że cząstki kwantowe muszą być odpowiedzialne za utratę energii. Istnieją bowiem dobre powody, by podejrzewać, że cząstki kwantowe nie są za to odpowiedzialne w żaden fundamentalny sposób.
  • Propozycja Arpa (s. 219), że jeśli masy planet i satelitów mogą być skwantowane, wykorzystuje niewłaściwe argumenty statystyczne, gdy odnosi się do dużych zakresów mas. Ale może być całkowicie słuszne w przypadku małych różnic mas. Ogólnie rzecz biorąc, rozszczepienie par cząstek tworzy masę w przybliżonej proporcji 5/4, co może częściowo wyjaśniać statystyki planetarne Arpa. Może to również wyjaśniać magiczny współczynnik kwantyzacji 1,23 przesunięcia ku czerwieni, jeśli taki proces rozszczepienia jest odpowiedzialny za podwójne wyrzuty masy w galaktykach.
  • Na stronie 234 Arp przytacza test jasności powierzchniowej, która musi zmieniać się jak (1 + z) 4 w Wielkim Wybuchu. Stosuje to do własnego modelu, zakładając, że obserwacje są z nim zgodne. Jednak obserwowana zależność wynosi (1 + z) 2. Uważa się, że ewolucja galaktyk jest odpowiedzialna za różnicę w Wielkim Wybuchu, ale oczywiście nie można tego zastosować do modelu Arpa.
  • Strona. 237, Arp błędnie twierdzi, że tło kosmologiczne musi pochodzić z cienkiej powłoki, mówiąc, że nie zostało to wyjaśnione. Promieniowanie to miało zalać wszechświat krótko po wielkim wybuchu i od tego czasu ostygło. Tak więc każdy punkt we wszechświecie otrzymuje teraz zimne promieniowanie i nigdzie nie ma powłoki. Jednak Arp dostarcza bardziej prawdopodobnych i poprawnych wyjaśnień dla promieniowania kopalnin niż pierwotna pozostałość po wielkim wybuchu.
  • Wykorzystanie przez Arpa statystycznych szczytów do wyjaśnienia różnicy między prawdopodobieństwem a priori i a posteriori ma na celu jedynie upewnienie się, że rozumie on różnicę i znaczenie.
  • Rozczarowujące jest to, że nie wspomina on o roli gigantycznych galaktyk eliptycznych w schemacie ewolucji tych obiektów.

W tej debacie Arp, całkiem słusznie, pokazuje, że pod pewnymi względami znaczenie przesunięcia ku czerwieni musi być, w katastrofalny sposób, całkowicie błędne. Prowadzi go to do zastanowienia się, jak wiele innych niepewnych założeń może istnieć w innych obszarach wpływających na nasze codzienne życie, którym niewinnie zbytnio ufamy. Jest to być może najrozsądniejsza myśl ze wszystkich.

Bernard Lempel. (Dzięki uprzejmości  Tom’a Van Flandern’a)

Przypisy

  • 1
    BL Lac, (Blazar Lacertae), typ aktywnej galaktyki olbrzymiej, posiadającej zwarte jądro, optycznie bardzo jasnej i bardzo zmiennej w krótkich skalach czasowych (od dnia do miesiąca). Galaktyki te są również bardzo często intensywnymi źródłami fal radiowych. Ich widmo jest generalnie pozbawione linii emisyjnych. Te, które mają pewne linie, nazywane są Blazarami.

Przetłumaczono z: Seeing Red by Halton Arp

  • 1
    BL Lac, (Blazar Lacertae), typ aktywnej galaktyki olbrzymiej, posiadającej zwarte jądro, optycznie bardzo jasnej i bardzo zmiennej w krótkich skalach czasowych (od dnia do miesiąca). Galaktyki te są również bardzo często intensywnymi źródłami fal radiowych. Ich widmo jest generalnie pozbawione linii emisyjnych. Te, które mają pewne linie, nazywane są Blazarami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *